ON
Komentarze: 0
Zaczęłam znowu dużo o Nim myśleć... Odezwał sie na gg, miał pretensję, że ja nie pisze, że milczę... Nie odzywam się, bo doszłam do wniosku, że to najlepszy sposób by zapomnieć - bezskutecznie. I nigdy to mi się nie uda, nawet jeśli kogoś poznam - bo takich rzeczy się nie zapomina, nie zapomina się osoby, która jest dla nas pierwsza... Jjeenki, tak chciałabym by to się jeszcze powtórzyło, chociaż jeden jedyny raz... We mnie jest tyle uczuć do niego, z czego on nie zdaje sobie sprawy, zresztą sama się przed nim wyrzekałam o jakimkolwiek uczuciu, mówiłam: "To co było już nie ma, pozostało czste koleżeństwo". Postanowiliśmy, że zostaniemy kochankami - zgodziłam sie, przecież nadal był i jest w moim sercu więc dlaczego nie miałabym się godzić (może nie powinnam, ale przecież przepuszczenie okazji rodzi największy ból), przeciwnie - pragnełam Go nadal - w każdej postaci. Miał przyjeżdżać, mieliśmy się kochać. Raz jeszcze się spotkaliśmy na małe co nieco, a potem ja zaczełam prace, a jak wracałam do domu to zawsze ktoś był i wolnej chaty już nie było. Raz znalazła się niezłą okazja - na całą noc - to On to zlekceważył, wyskoczył z imprezą z kumplami. Może dlatego się nie odzywam do niego? Jak dotychczas mi nie odmawiał. A teraz kiedy to zrobił poczułam się poniżona? Jak teraz napisał była rozmowa, że mi się nie odmawia, a On że nie odmówił, ale jak nie jak tak? Dziś też jest okazja - na całą noc, po tym jak mnie ostatnio zlał nie proponowałam mu, ale przed chwilą mu powiedziałam - mówi, że mogłam dać mu znać szybciej to mogłoby się...
Z chęcią napisałabym mu jak Go pragnę, że o niczym innym nie myślę, że moglibyśmy to powtórzyć...
Bo przecież każda z nas jest też człowiekiem i to nie tylko faceci mają potrzeby...
Dodaj komentarz