maj 30 2005

6. DZIEŃ


Komentarze: 1

Rano waga wskazywała 72,5 - to tak jak wczoraj. Miałam nadzieję, że spadnie o te 0,5 kg, ale niestety. Za to może jutro będzie w zamian 1 kg mniej?? Wczoraj nic nie jadłam i dostałam takiego powera, że begałam jak oszalała. Dziś zjadłam ogórka, pomidora i marchewke, ale nie czuje się najszczęśliwiej z tego powodu, bo przecież mogłam nic nie jeść - tak jak wczoraj. Jak ja coś zjem to potem chciałabym jeszcze i jeszcze... a jak nic nie jem to nie mam takiej ochoty na cokolwiek. Więc, hmm.. lepiej byłoby nie jeść. Pierwszym moim celem jest dojście do 65 kg do połowy czerwca, następnie 60, potem 55 - ewentualnie 57. Mam nadzieję, że do sierpnia się wyrobię, a potem i tak bez żadnych słodyczy, kolacji, chlebka itp. by nie przytyć.

Zastanawiam się ile potrzeba czasu, by zostać anorektyczką i czy w tym czasie nic nie jedzą? Nie żebym chciała, tak tylko pytam...

Jutro wstaje rano przed pracą i biegamn. Dziś zrezygnowałam, bo po wczorajszym mnie nóżki bolą, nie dziwne przecież skoro tyle nie ćwiczyłam. Mam nadzieje, że pogoda mi nie przeszkodzi.

A tak w ogóle jak myślicie, czy jest realne zejść z 72 do 65 w dwa tygodnie??

kokietka85 : :
31 maja 2005, 11:57
1) Możliwe przy delikatnym odwodnieniu; 2) Jak będziesz patrzeć na jedzeniez obrydzeniem, będziesz wiedziała, jak to jest z tą anoreksją...

Dodaj komentarz